Dla ludzi „z branży” jest absolutnie oczywiste, że światem dizajnu i trendami wnętrzarskimi rządzi Mediolan.
A konkretnie tydzień w roku, z reguły gdzieś między 10. a 20. kwietnia.
Ale nawet najwięksi wyjadacze i ważniacy mieli kiedyś swój pierwszy raz w stolicy Lombardii. I z pewnością, każdy miał podobne wrażenia do moich, że ogrom świetnego designu, ładnych przedmiotów i szalonych idei jest aż przytłaczający. Takich rzeczy w jednym miejscu, na tak małej przestrzeni, nigdzie indziej w świecie się po prostu nie zobaczy!
Co roku w Mediolanie, podczas targów meblowych iSaloni oraz wystaw i imprez Milan Design Week, można zobaczyć zarówno wszystkie topowe światowe marki meblarskie oraz wnętrzarskie, jak i młode świeże inicjatywy. W tym roku ta ważna data wypada od 12. do 17. kwietnia.
Te 6 dni można już teraz sparafrazować „To krótki czas dla człowieka, ale wielki dla przyszłości designu”. Bo „każdy Mediolan” odciska piętno na wszystkich otaczających nas przedmiotach.
Mój pierwszy raz w Mediolanie był kilka lat temu. Od tamtej pory, coroczne wizyty stały się z jednej strony koniecznością, a z drugiej absolutną potrzebą wewnętrzną. Obcowanie z tak wysokim poziomem estetyki wciąga i daje kopa na kolejne miesiące. Dodatkowo dla fanów włoskiej kultury, kuchni i stylu życia, takie kilka dni jest absolutnym spełnieniem 🙂
iSaloni
Główne targi odbywają się na terenach targowych Fiera Milano-Rho http://www.salonemilano.it/en/ . To tutaj pokazują się najwięksi na stoiskach, które same w sobie mogą tworzyć oddzielną kategorię najlepszej architektury targowej. Co roku około 1300 wystawców ze wszystkich stron świata chce zapaść w pamięć ponad 300 000 zwiedzających. Dodatkowo wystawiają się producenci oświetlenia i kuchni, na przemiennie rok do roku (w tym wypadło na kuchnie).
W sumie otwartych jest 20 dużych hal targowych, których już samo szybkie przejście powoduje odciski. A jak chce się jeszcze dodatkowo skupić i dogłębniej obejrzeć poszczególne meble czy przedmioty, to całe 6 dni często nie wystarczy (mimo że targi otwarte są dość długo bo od 9:30 do 18:30).
Moja metoda na „ogarnięcie tematu” to wcześniejszy wybór hal i producentów, których koniecznie muszę zobaczyć. Z reguły wystawią się oni w halach 20 i 16 (design). A później już w kolejności odwiedzam inne hale oznaczone jako „design”.
Do hal z klasycznym wyposażeniem oznaczonym jako „classico” nawet nie wchodzę, gdyż złote żyrandole i meble z pałacu Maharadży nie są bliskie mojej estetyce 😉
Przestrzeń miejska czyli gdzie toczy się prawdziwe dizajnerskie życie
Każdy, kto chociaż raz był w Medio wie, że targi trzeba zaliczyć, a jakże, ale prawdziwe życie tętni w kilku strefach miasta.
Zona Tortona
Jedna z fajniejszych stref podczas targów i nie tylko. Fantastyczny miks wystaw oraz instalacji w halach i normalnie działających sklepach czy studiach. Z kultową już wystawą Moooi przy Via Savona 56. Dodatkowo ze świetnym wyborem restauracji różnego typu. I pobliskim Canale Naviglio Grande, gdzie wzdłuż kanału toczy się artystyczne i gastronomiczne mediolańskie życie.
http://www.tortonadesignweek.com
Brera District
Dzielnica w centrum Mediolanu, która w stosunku do bardziej offowych Tortony czy Lambrate jest ekskluzywna i elegancka. Jak o sobie mówi, jest po prostu światowym centrum kreatywnego rozwoju. I chyba coś w tym jest 😉 Tutaj mieszczą się showroomy topowych marek, które podczas targów organizują koktaile i imprezy. Wiele innych ważnych i aspirujących firm chce się wystawić właśnie w tej części miasta, aby pławić się w ich blasku 🙂
Dla mnie osobiście Brera jest esencją włoskiego stylu w każdej dziedzinie. Jeżeli ktoś mógłby odwiedzić tylko jedno miejsce, aby poczuć klimat, to chyba właśnie tutaj powinien przyjść. Wszystko razem jest też lekko przytłaczające, ale takie właśnie, według mnie, są Włochy ze swoją historią, kulturą, designem i po prostu „włoskim klimatem”.
http://www.breradesigndistrict.it
Ventura Lambrate
To prawdopodobnie najbardziej awangardowa strefa. Tutaj pokazywane się odlotowe pomysły projektantów z całego świata, a także daje się szansę młodym i wschodzącym inicjatywom. W tej części naprawdę widać, że design jest czystą zabawą, eksperymentowaniem i pasją. Bo przecież bez tego, nie powstają rzeczy wielkie 🙂
http://www.venturaprojects.com
O Mediolanie mogłabym pisać jeszcze dużo. Ale przecież trzeba zostawić miejsce na kolejne relacje z najbliższych, tym razem okrągłych 55. targów.
Także, jakbyście się zastanawiali, gdzie będę od 12. do 17. kwietnia, to wiecie gdzie mnie szukać 😉