Krótka geneza bloga.
Teraz albo nigdy. Jeśli nie zacznę prowadzić bloga własnie w tym momencie mojego życia, to nie zrobię tego nigdy. A właściwie bardzo chcę się z tym zmierzyć.
Tym razem jestem zmotywowana i zdeterminowana. Jest to też wynik mojej niedawnej kolejnej podróży do ukochanej Kalifornii, trwającego jeszcze jet legu, ostatnich rozmów, inspiracji (thanx Madzia www.californiagirl.pl, Twoje działanie też dało mi ten final push 🙂 , a przede wszystkim chyba jednak stylu życia, który od prawie 3 lat udaje nam się prowadzić (o tym, co się wydarzyło te 3 lata temu napiszę oddzielny wpis, bo tutaj już się robi za dużo szczęścia na raz).
To może tak i trochę tych książek i tego nurkowania i gdzieś jakiś złoty środek.
Jestem Joanna, z wykształcenia lingwistka stosowana (na bank większość osób nie wie co to jest, ale niewiele traci 😉 , która nigdy nie zamierzała pracować w zawodzie. Po linii mogłam być albo tłumaczem, albo nauczycielem (jęz. niemiecki i angielski), a świadomie nie zostałam ani jednym ani drugim 🙂 .
A teraz trochę o tych „nurkach”, czyli …
Co mnie pasjonuje?
Od dziecka miałam możliwość wyjazdów zagranicznych z zespołem tanecznym, co w czasach mojego dzieciństwa było zjawiskiem nieczęstym niestety. I też chyba stąd zrodziła się moja pasja do wyjazdów. Jak za długo siedzę w jednym miejscu, to mnie nosi i wpadam w lekką depresję.
Mój mąż ciągle powtarza, że to tylko numerek. I ma świętą rację. A ja sobie powtarzam, że 40 is a new 30, bo przecież mentalnie jestem ciągle w liceum 🙂 .
Na koniec, jak na prawdziwe wypracowanie przystało, postaram się odpowiedzieć na pytanie …
O czym właściwie będzie ten rzeczony blog?
Blog będzie chyba jednak lifestylowy, z przewagą tematyki podróżniczej, o pasjach i dizajnie. Będzie o zdrowym odżywianiu, dobrej kuchni i siłą rzeczy o macierzyństwie. Czyli jak jeden z 500.000 blogów w Polsce, będzie o wszystkim 😉 .
Jedno jest pewne, że będzie z przymrużeniem oka i nienaciągany. Według mnie oczywiście 🙂 . Ale wiadomo, że każdy blog w rzeczy samej powinien być osobisty i tym samym subiektywny. I ten na pewno też taki będzie.
Skromnie, trzymam kciuki za samą siebie 😉 .
Welcome to my cosmic life!
Joanna
PS. Jeśli się zastanawiacie, skąd się wzięła ta osobliwa dość nazwa bloga, to zapraszam tutaj .